“Powieściowa saga o Wiedźminie“ Andrzeja Sapkowskiego to, bez wyolbrzymiania, jeden z największych skarbów współczesnej, polskiej literatury. Na podstawie cyklu powieści powstała seria gier komputerowych oraz dwie ekranizacje (w tym jedna dobra). Same książki również zostały przetłumaczone na wiele języków i przewinęły przez listy bestsellerów.
Skąd wziął się sukces “Wiedźmina”?
Andrzej Sapkowski sukces swoich powieści prawdopodobnie zawdzięcza temu, że umiejętnie połączył kilka elementów. Przede wszystkim, jego świat jest inny, ale nie za bardzo inny. Pod wieloma względami przypomina standardowe uniwersa fantasy. Mamy tutaj elfy, krasnoludy, niziołki, smoki i rycerzy. Na pierwszy rzut oka mogłoby się więc wydawać, że czytamy karty powieści Tolkiena albo cyklu “Dragon Lance”.
Wiele elementów zostało jednak wykrzywionych. Przetworzonych w taki sposób, aby były odmienne, ale jednak znajome. Elfy i krasnoludy są mniejszością walczącą o przetrwanie. Łączą siły w nietypowym aliansie. Jako leśne komanda Wiewiórek przeprowadzają partyzanckie ataki na ludzkie osiedla. Wyraźnie zarysowany jest też rasizm – ten całkowicie dosłowny. Ludzie pogardzają elfami, krasnoludami i przedstawicielami wielu innych gatunków.
Do tego warto wspomnieć o drobnych szczegółach. Chociażby wywróceniu do góry nogami koncepcji wampira. W tym świecie dzieci nocy piją krew tylko dla rozrywki. Nie potrzebują też nikogo gryźć w szyję, aby się rozmnażać.
Czy “Wiedźmin” jest słowiański?
“Wiedźmin” stał się eksportowym towarem Polski w równie dużym stopniu co Żubrówka czy krakowska podsuszana. Prawdopodobnie na swój status etatowej fantastyki znad Wisły zasłużył jedną kwestią – opinią powieści słowiańskiej. Należy się jednak zastanowić, czy ta opinia jest zasłużona.
Nawiązania do rodzimych występują bardzo często – temu nie można zaprzeczać. Wiedźmin walczy ze strzygą, a w opowiadaniach przewijają się takie potwory jak wij czy leszy. Jednak świat Sapkowskiego zamieszkiwany jest w olbrzymich ilościach przez elfy, gnomy, krasnoludy i doppelgangery. To mieszkańcy klasycznych światów fantasy.
Do tego należy doliczyć chociażby bruxy. Przez Wiedźmina są regularnie wymieniane jako rodzaj wampira. Postać literacka ze względu na swoje ograniczenia nie może jednak wspomnieć o tym, że pochodzą z folkloru portugalskiego.
Żeby tego było mało rzekomo słowiański łowca potworów nie ma na imię Mieszko, Jaromir ani nawet Doman. Przedstawia się typowo germańsko – Geralt.
Reasumując – Wiedźmin jak najbardziej zawiera elementy wierzeń słowiańskich. Jest ich jednak niewiele więcej, niż odniesień do podań i mitów z innych krajów.